Kierowca potrącił kobietę przechodzącą przez przejście, na chwilę się zatrzymał ale natychmiast odjechał – relacjonuje świadek dzisiejszego wypadku na ul. Lwowskiej w Lublinie.
Do wypadku doszło ok. godz. 15.20.
– Usłyszałam straszny trzask. Odwróciłam się, patrzę dziewczyna leży, a kierowca stoi w połowie pasów – opowiada Teresa Brzozowska, która była na miejscu w chwili zdarzenia. – Kierowca wyszedł, podszedł do niej. I do samochodu i odjeżdża. Pytam się: gdzie pan jedziesz? Stanęłam i nie dałam mu jechać.
Kobieta jednak odpuściła, bo myślała, że kierowca zjedzie z ulicy na bok. – Więc odeszłam, a on na gaz i pojechał – dodaje.
Kobieta zapamiętała, że mężczyzna jechał srebrnym autem. Mógł mieć około 60 lat, był krótko ostrzyżony.
Policjanci potwierdzają, że kierowca zbiegł z miejsca zdarzenia. Jeszcze tego samego dnia policjanci namierzyli samochód i ustalili nazwisko właściciela. 70-latek twierdzi, że po wypadku zatrzymał się, ale odjechał, bo poszkodowana nie potrzebowała pomocy – powiedziała nam nadkom. Renata Laszczka-Rusek, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Dodała, że kierowca był trzeźwy.
23-letnia kobieta potrącona przez samochód została przewieziona do szpitala. Policjanci informują, że pozostała w szpitalu na badaniach.